Martyna Bluhm: Jakie znaczenie dla nauk o bezpieczeństwie będzie miał I Kongres NoB, organizowany w Uniwersytecie Pomorskim w Słupsku w dniach 21-22 czerwca?

Prof. Bernard Wiśniewski: Kongres ma ogromne znaczenie z wielu powodów. Dla mnie najważniejsze są cztery.

Po pierwsze od czasu wyodrębnienia nauk o bezpieczeństwie podejmowano już szereg inicjatyw skierowanych do środowiska badaczy związanych z tą dyscypliną. Te organizowane choćby w Toruniu i Szczecinie, ale także Siedlcach, warszawskim Rembertowie, Kaliszu, Krakowie, Gdyni, Szczytnie oraz innych ośrodkach akademickich miały bez wątpienia ogromną i niekwestionowaną wartość dla nauk o bezpieczeństwie i badaczy tej dyscypliny. Niemniej jednak to pierwsze wydarzenie zorganizowane z wielkim rozmachem, które spotkało się z tak dużym odzewem środowiskowym.

Po drugie w czasie kongresu będziemy wymieniać poglądy dotyczące problemów istotnych dla nauk o bezpieczeństwie, głównie w czasie debat i sesji naukowych. Mam nadzieję i przypuszczenia graniczące z pewnością, że kongres będzie czymś więcej aniżeli spotkaniem naukowców.

To będzie wydarzenie łączące ludzi zainteresowanych bezpieczeństwem w ogóle, badaniami bezpieczeństwa nie tylko w obszarze zarezerwowanym dla nauk o bezpieczeństwie ale również innych określanych mianem do niedawna „pokrewnymi”. Będziemy mieli zatem możliwość rozmów, konfrontowania swoich poglądów, dzielenia się swoimi wątpliwościami i refleksjami.

Po trzecie kongres będzie miejscem, w którym większe i mniejsze ośrodki akademickie będą występować na zasadach partnerskich.

Po czwarte liczę na to, że kongres rozpocznie cykliczne spotkania w tej formule, na co – co chcę podkreślić – nie tylko ja mam nadzieję.

Jaka jest rola Rady Programowej Kongresu, w której Pan zasiada?

Rada Programowa odegrała, wespół z innymi zinstytucjonalizowanymi ciałami przygotowującymi kongres, ważną rolę.

Zacznę od tego, iż dobrze się stało, że na jej czele stanął prof. dr hab. Bogdan Szulc. To bowiem naukowiec i nauczyciel akademicki powszechnie szanowany w naszym środowisku. Rada wypracowała koncepcję kongresu, co wcale nie było takie łatwe. Określiła w oparciu o oczekiwania środowiskowe jego cel, określiła wstępnie program. Wstępnie, ponieważ nieprzerwanie  poszukiwała optymalnych rozwiązań, czego efektem są ostateczne zapowiedzi kongresu.

Jak ocenia Pan organizację Kongresu w aspekcie pozanaukowym?

Jestem pełen uznania dla bezpośrednich organizatorów tego przedsięwzięcia. Wysiłek wielu osób z Uniwersytetu Pomorskiego z jego rektorem na czele oraz prof. Januszem Gierszewskim wraz ze współpracownikami jest niemożliwy do przecenienia. Bez ich zaangażowania i pracy wszelkie koncepcje Rady Programowej nie byłyby możliwe do zrealizowania. Doceniam to, co wspomniane osoby zrobiły dla organizacji kongresu. Chylę czoło przed ich wysiłkiem i ogromem wykonanej pracy.

Kluczowe hasło Kongresu to: paradygmaty, przedmiot i subdyscypliny. Jakie znaczenie mają dla tożsamości i rozwoju NoB?

Jestem przekonany, że pojawiające się w pytaniu terminy wymagają dyskusji. Bez wątpienia są kluczowe tak dla tożsamości nauk o bezpieczeństwie jak i ich rozwoju. Mam nadzieję, że po kilkunastu latach funkcjonowania nauk o bezpieczeństwie i dyskusji dotyczących ważnych dla tej dyscypliny zagadnień, w tym również paradygmatów nauk o bezpieczeństwie, dojdzie do wypracowania jednolitego stanowiska w zakresie zbioru pojęć i teorii tworzących podstawy tej dyscypliny. Nadzieje te dotyczą również kwestii subdyscyplin. Nieprzerwanie rozszerzający się obszar poznania nauk o bezpieczeństwie wymaga wyodrębnienia działów tej dyscypliny. To w mojej ocenie pozytywnie wpłynie na badania prowadzone w jej obrębie a przede wszystkim je uporządkuje. Zaś co do przedmiotu poznania myślę, że nie ma wątpliwości interpretacyjnych. Nigdy jednak dyskusji zbyt wiele, więc z niecierpliwością czekam na kongres.

Jakie inne problemy mają nauki o bezpieczeństwie np. w zakresie prac awansowych?

Pojęcie bezpieczeństwa jest szerokie. Może zatem z racji swego znaczenia interesować przedstawicieli wielu, żeby nie powiedzieć wszystkich dyscyplin naukowych. Oczywiście w różnych z natury rzeczy kontekstach. To z jednej strony pozytyw. Z drugiej zaś rodzi szereg kłopotów. Często bezpieczeństwo jest terminem pozwalającym wprost je utożsamiać z zespołem czynników związanych z naukami o bezpieczeństwie. Trzeba zdecydowanie powiedzieć, że tak nie jest. Współcześnie nauki o bezpieczeństwie różnią się od innych dyscyplin naukowych celami poznania, znaczeniem zbioru zasobów wiedzy a przede wszystkim przedmiotem poznania. Przede wszystkim brak zrozumienia tego ostatniego rodzi wiele problemów, które są powodem niepowodzeń badaczy zajmujących się naukami o bezpieczeństwie i chcących być zaliczonymi do tego środowiska.

Co odróżnia te prace od innych dyscyplin społecznych?

Różnic nie jest mało. Najważniejszą jednak jest w ojej ocenie przedmiot poznania.

Co można życzyć Panu Profesorowi i naukom o bezpieczeństwie?

Zacznę od nauk o bezpieczeństwie, bowiem życzenia dla nich są ważniejsze. Życzę im rozwoju, należnego miejsca w życiu społecznym, zainteresowania osób decydujących o bezpieczeństwie naszego kraju owocami badań prowadzonymi w jej granicach. W związku z tym, że z naukami o bezpieczeństwie, jak z każdą inną dyscypliną, związana jest społeczność uczonych, to życzę im nieprzerwanej dociekliwości naukowej, umiejętności zadawania pytań i rozwiązywania problemów, sukcesów naukowych i dydaktycznych. Życzę im również odkrywania i udanej promocji młodych naukowców. Życzę im także pełnej konsolidacji. Sobie życzę zaś, jedynie tego, abym w nieodległej przyszłości mógł przekonać się, że choć w części (!) moje życzenia się spełniły. Życzę wszystkim osobom związanym z naukami o bezpieczeństwie i nie tylko nimi tego co dobre, bardzo dobre i najlepsze. Do zobaczenia w Słupsku.

Konferencja sfinansowana ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach programu „Doskonała Nauka II” moduł „Wsparcie konferencji naukowych”