Martyna Bluhm: Jakie znaczenie dla Nauk o bezpieczeństwie będzie miał organizowany w Słupsku w dniach 21-22 czerwca I Kongres NoB?
Prof. Bogdan Szulc: Nauki o bezpieczeństwie są najmłodszą dyscypliną w naukach społecznych. Powstały one początkowo z podziału nauk wojskowych na nauki o obronności i nauki o bezpieczeństwie, a następnie połączone w jedną całość jako nauki o bezpieczeństwie. Spowodowało to w pierwszym etapie pewien chaos. Wiązał się on – w mojej ocenie – z przypisaniem obu tym dyscyplinom niejako tego samego przedmiotu poznania. Przedmiot poznania jest jednak dalej rozmyty, niejednoznaczny, a w wielu przypadkach określany bez uwzględniania wymogów ogólnonaukowych, logicznych i ontologicznych. Organizując Kongres mamy nadzieję na udział większości podmiotów podejmujących problematykę bezpieczeństwa i obronności. Z pewnością, dyskusje nad zasadniczymi kwestiami związanymi z naukami o bezpieczeństwie wpłyną na wygenerowanie wielu ciekawych wniosków, które znacząco mogą wpłynąć na powstanie w pełni uzasadnionych teorii i koncepcji. Osobiście jestem przekonany, że wykłady wybitnych przedstawicieli tej nauki oraz szeroki dyskurs wpłyną znacząco na podniesienie rangi naukowej tej dyscypliny. Przekonany jestem także, iż doprowadzi to do konstrukcji zasadniczego paradygmatu określającego kierunki rozwoju tych nauk.
Jaka jest rola Przewodniczącego i kierowanej przez Pana Profesora Rady Programowej Kongresu?
Rada programowa ma raczej charakter doradczy głównego organizatora Kongresu. Chodzi przede wszystkim o wygenerowanie zasadniczych problemów, które powinny stać się przedmiotem rozpatrywań i szerokiego dyskursu uczestników kongresu. Przewodniczący zbiera opinie i propozycje zespołu i w ostateczności przedstawia projekt. Członkami są profesorowie wielu środowisk akademickich i nurtów poznawczych nauk o bezpieczeństwie co gwarantuje uwzględnienie wszelkich obszarów zainteresowania poznawczego tych nauk. Spotkania odbywają się na platformie MS Teams oraz przez bezpośrednie kontakty.
Kluczowe hasło Kongresu to: paradygmaty, przedmiot i subdyscypliny? Jakie znaczenie mają dla tożsamości i rozwoju NoB?
Nauki o Bezpieczeństwie powstawały w sposób dość oryginalny (dziwny). Zwykle wyodrębnienie jakiejkolwiek dyscypliny wynikało z jednoznacznego definiowania jej przedmiotu. Przedmiot zawsze stanowił o tożsamości dyscyplin naukowych. W tym przypadku było nieco inaczej. Dlatego do dzisiaj mamy kłopoty z jednoznacznym zdefiniowaniem przedmiotu poznania tych nauk. W swym głównym nurcie bowiem zajmują się one wszelkimi działaniami mającymi na celu zapewnienie bezpieczeństwa różnego rodzaju bytom (człowiekowi, obiektom, obszarom, państwom, narodom itp.). Te działania jednak, większość zajmujących się tą problematyką określa jako bezpieczeństwo. Dlatego też konieczne jest jednoznaczne zdefiniowanie poszczególnych (raczej zasadniczych) kategorii tych nauk. Wymaga to pogłębionej dyskusji opartej na dobrych podstawach metodologicznych i ontologicznych. Dlatego też przedmiot poznania tych nauk musi być w głównym nurcie dyskursu.
Nieco inaczej jest z paradygmatami. Tu także istnieją znaczne rozbieżności w tej kwestii. Od czasów Thomasa Khuna i jego „Struktury rewolucji naukowych” słowo paradygmat stało się na tyle popularne, że używamy go w różnych kontekstach i niemal zespołowo, tworząc setki i tysiące „paradygmatów”. Nam bardziej będzie potrzebne podejście typowe dla rozumienia Khuna czyli określenie pewnych poglądów podzielanych przez uprawiających tę naukę w kwestii przemian dotyczących uprawiania tej nauki i ustaleń pewnych kategorii. Dotychczas istnieją w tej materii bardzo różne podejścia. Warto zatem rozpatrywać je jako istniejące w różnych środowiskach paradygmaty.
Istotne dla funkcjonowania NoB jest także określenie pewnych subdyscyplin. Oczywiście jeśli uda się w tej kwestii uzyskać jakieś porozumienie. W tej przestrzeni naukowej mamy jak dotychczas pełną dowolność. Tymczasem w nauce każda teza, każdy podział, wymaga uzasadnienia. Gdy dzisiaj popatrzymy na kierunki studiów zauważymy, że dominuje bezpieczeństwo narodowe i bezpieczeństwo wewnętrzne. W bezpieczeństwie narodowym kształci się młodych ludzi w zagadnieniach bezpieczeństwa państwa. W polityce można utożsamiać państwo z narodem. W nauce musimy te kategorie definiować według określonych zmiennych. I tu dochodzimy do zasadniczych różnic. Państwo to terytorium, społeczeństwo zamieszkujące to terytorium i odpowiednia władza (często dodaje się jeszcze prawo). Dla narodu zaś podstawowe zmienne to: język, kultura, tradycja (często dodaje się religię). Jeszcze bardziej rozczłonkowane jest bezpieczeństwo wewnętrzne (kogo, czego?). Powyższy przykład stawia przed nami poważne wyzwanie co do określenia subdyscyplin.
A jakie inne problemy mają nauki o bezpieczeństwie np. w zakresie prac awansowych?
Zasadnicze problemy wskazałem w poprzednich pytaniach. Tu dochodzi kolejny, związany z procesem badań i w konsekwencji pracami promocyjnymi. Chodzi przede wszystkim o metodologię szczegółową czyli metodologię nauk o bezpieczeństwie. W ostatnich latach powstało wiele prac dotyczących tej metodologii. Niestety, nie są one szczytowymi osiągnięciami w tej dziedzinie. Osobiście pracuję już kilka lat nad taką metodologią i wciąż mam wiele wątpliwości. Z tego też względu w pracach promocyjnych autorzy odwołują się do różnych prac z dziedziny nauk społecznych (metodologia nauk społecznych) oraz innych dyscyplin tych nauk. To dobry przykład. Generalnie rzecz ujmując można powiedzieć, że w pracach promocyjnych funkcjonuje pewien schemat (nie wiem czy to takie dobre) i raczej prostolinijność podejścia narzuconego paradygmatem pozytywistycznym. Nie wiem dlaczego marginalnie traktowane są badania jakościowe.
Co odróżnia te prace od innych dyscyplin społecznych?
W zasadzie prace są podobne. W większości jednak naszych prac dominują badania ankietowe. O ile w metodologii socjologii stanowią one bardzo ważną metodę (badanie opinii), o tyle w innych naukach mogą być raczej stosowane jako uzupełniające. Istota nauki to poznanie. Ankieta nie pozwala nam poznać rzeczywistości lecz jedynie opinie wybranej grupy. W dyskusjach z politologami wyraźnie akcentowane jest jednak podejście jakościowe, często teoretyczne. Kwestie rozważań teoretycznych są w naszych pracach niejako drugorzędne, są najsłabszym ogniwem. To też trzeba zmienić. Przez wiele lat w Akademii Obrony Narodowej, na studiach doktoranckich dominowała metodologia oraz podstawy naukoznawstwa. Dzisiaj pomija się podstawy naukoznawstwa (filozofii nauki) a metodologię traktuje jako jeden z licznych przedmiotów. To wpływa na przygotowanie przyszłych naukowców szczególnie, gdy doktoraty uzyskuje się bez studiów doktoranckich.
Co można życzyć Panu Profesorowi i naukom o bezpieczeństwie?
Sadzę, że wszystkim zajmującym się Naukami o Bezpieczeństwie trzeba życzyć dogłębnej analizy aktualnego stanu nauki i budowania zrębów pewnych nowych koncepcji i teorii naukowych. Podstawę do tego powinien dać nam Kongres.